18.10.2019
JEDNORODNOŚĆ STYLISTYCZNĄ UZYSKUJE SIĘ POPRZEZ RYTM, AKCENT, DETAL, DOMINANTY, PEWNĄ POWTARZALNOŚĆ – WYWIAD Z DARIUSZEM KRONOWSKIM
Wracamy z naszym cyklem „Kawa na ław(k)ę”, czyli wywiadami o małej architekturze do popołudniowej kawy. W tej odsłonie poznacie Dariusza Kronowskiego architekta, projektanta mebli miejskich Komserwis, rysownika i...wykładowcę. Zapraszamy!
Komserwis: Ważnym elementem pana pracy i zainteresowań jest rysunek odręczny, czy zatem meble miejskie, które zaprojektował Pan dla Komserwis, najpierw wizualizowały się Panu w formie rysunku?
Dariusz Kronowski: Wszystkie koncepcje dla firmy Komserwis były tworzone w pierwszej fazie jako szkic lub seria szkiców. Bywało często, że w emocjonalnej pogoni za efektem, tworzyłem szereg rysunków, wykorzystanych w innych pomysłach. Czasami w trakcie projektu dochodzimy do etapu końcowego, który nie jest dla nas satysfakcjonujący. Bywały momenty w projektowaniu, gdy nie byłem zadowolony z finalnego projektu, pokreśliłem go, poprzerabiałem i wpatrując się, odnalazłem zupełnie inną wizję. Tak było w przypadku serii Kemi lub kosza Wiedeń. Lubię również pracować na komputerze, jednak tworzenie w oprogramowaniu nie jest formą ekspresji, poprzez którą poszukuję trafionego i ostatecznego pomysłu.
Komserwis: Jest Pan m.in. autorem projektu ławki Kemi z oparciem i bez oparcia, załamanej i łączonej. Do jakich przestrzeni Pana zdaniem pasują tego typu minimalistyczne ławki?
DK: Ławki Kemi pasują do wnętrz i lokalizacji zewnętrznych, zarówno ogrodowych, parkowych, jak i nowoczesnych. Kemi to seria uniwersalna, autorska, która zrodziła się z poszukiwania prostoty we współczesnej architekturze i małej architekturze. Pamiętam, że osobiście montowałem jedną z tych ławek, testując jej proporcje. Cieszę się z sukcesu tego projektu. Kemi, mówiąc wprost, wyszło z mojej głowy bez żadnych inspiracji. Była to chwila tworzenia oraz dalsza seria ewolucji w inne formy użytkowe. Uważam, że jest to projekt „nieskończony”, czyli można nadal nad nim pracować.
Komserwis: Tak jak Pan wspomina, seria Kemi ewoluowała też w inne formy np. stojaki rowerowe. Czy trudno jest projektować różne elementy małej architektury w ramach jednej spójnej kolekcji?
DK: Nie jest to trudny proces. Za podstawę do dalszych pomysłów zawsze uważam ławkę. To baza, którą można zmieniać i przekształcać w inne rozwiązania. Tak naprawdę stojak rowerowy Kemi to część ławki, dlatego tak się integruje w obszarze całej serii. Jednorodność stylistyczną kolekcji mebli miejskich uzyskuje się więc przez rytm, akcent, detal, dominanty, pewną powtarzalność, ale w inny sposób, trochę poetycki. Należy również pamiętać, że końcowym odbiorcą projektu jest użytkownik, to on wystawia ocenę, nie tylko wykonawcy, ale również projektantowi. Należy więc zadbać zarówno o estetykę, jak też funkcjonalność wszystkich elementów serii.
Komserwis: W jednym z tekstów dla czasopisma Architektura & Biznes napisał Pan: „Architektury nie da się podzielić na czas pracy i czas odpoczynku. Projektant pracuje nieprzerwanie i nieznużenie, pracuje w myślach, pracuje głową, aby przenieść swoje wizje na papier, tworząc szkice, które często osiadają na dnie szafy”. Czy wiele Pana projektów z zakresu małej architektury leży na dnie szafy?
DK: Całe mnóstwo i czekają na wdrożenie, może niektóre nie teraz, może kiedyś. Cieszyłbym się, gdyby za kilkanaście lat, ktoś odnalazł moje stare szkice i zrobił z nich coś fajnego. Tak jak odnaleziono ostatnio oryginalne rękopisy „Coś” Johna W. Campbella na zakurzonej półce w jednej z bibliotek publicznych i właśnie oryginalna wersja książki, której jestem fanem, została wydana.
Komserwis: Skoro wspomniał Pan o ulubionej książce, to zapytamy teraz o ulubionych międzynarodowych architektów. Kto Pana inspiruje?
DK: Uwielbiam np. Rema Koolhaasa oraz nieżyjącą Zahę Hadid. Bliski mojemu podejściu do architektury jest też Frank Gehry. Uwielbiam Jeana Nouvela za jego prostotę, czystość i piękno architektury oraz Daniela Libeskinda za rytm i dynamikę.
Komserwis: Na koniec przejdźmy do kolejnej ważnej dla Pana dziedziny, czyli pracy jako nauczyciel akademicki na Wydziale Architektury KAAFM. Czego uczy Pan młodych adeptów architektury?
DK: Zawód nauczyciela jest moją kolejną pasją. Uczę projektowania urbanistycznego, współpracuję ze znakomitym fachowcem, moim mentorem Prof. zw. dr hab. inż. arch. Wojciechem Kosińskim. Prowadzimy zajęcia nie tylko w języku polskim, ale również w j. angielskim, co jest niezmiernie trudne i wymagające pod względem używania języka czysto technicznego, jednak satysfakcjonujące.
Komserwis: Dziękujemy za rozmowę i życzymy wielu wdrożonych projektów.
DK: Dziękuję.
ZOBACZ RÓWNIEŻ
POLECANE WPISY
ARCHIWUM
TAGI
architektura Architektura & Biznes Architektura Krajobrazu blog o architekturze blog o małej architekturze Budma design Dobry Wzór donice miejskie eksperci inspiracje Jan Gehl Katowice komserwis komserwis producent małej architektury Komserwis Trzebinia konkurs kosze na śmieci kosz na śmieci kraków książka o architekturze mała architektura mała architektura komserwis meble miejskie meble miejskie komserwis miasto producent małej architektury producent mebli miejskich przestrzeń przestrzeń publiczna smart city stojaki rowerowe Stowarzyszenie Architektury Krajobrazu street furniture tablice informacyjne Targi Budma wrocław wydarzenia architektoniczne wydarzenia architektura Wydawnictwo Wysoki Zamek ławka ławka miejska ławka parkowa ławki miejskie ławki parkowe