Piękno wspólnej przestrzeni

Autor już we wstępie zauważa, że: „Urbanistyczny populizm stanowi wyzwanie, przed którym stoją lokalne społeczności także w Polsce”. Które teorie spiskowe dotyczące miast są najpopularniejsze w naszym kraju? Jak możemy z nimi walczyć? Na te i wiele innych pytań odpowiada Łukasz Drozda w książce „Miejskie strachy”. 

Największe polskie strachy

„Urbanistyczne farmazony”, jak określa teorie spiskowe Łukasz Drozda, znalazły w Polsce podatny grunt. W rozdziałach 1–6 autor przedstawia najważniejsze z nich i wyjaśnia, dlaczego są z gruntu fałszywe. Chodzi m.in. o następujące zagadnienia: 

• mity dotyczące infrastruktury rowerowej i wykluczenia przestrzennego, 
• spiskowe odczytanie idei miasta 15-minutowego, 
• wymyślone zagrożenia związane z bezprzewodową siecią w standardzie 5G, 
• elektrosmog,
• słupkoza jako wydumany problem. 

Z tymi teoriami spiskowymi rozprawia się, sięgając do historii, polityki oraz badań naukowych. Rozmawia też z wieloma ekspertami m.in. ze znaną doskonale czytelnikom naszego bloga Magdaleną Milert. 

Przeczytaj też: [WYWIAD] „Przestrzenie publiczne nie potrzebują projektowania pod dystans” – Magdalena Milert, architektka, urbanistka

Po co nam w ogóle słupki miejskie?

Jako że w naszej ofercie znajdują się słupki miejskie, z zaciekawieniem przeczytaliśmy rozdział 5. poświęcony słupkozie. Co to za zjawisko? Chodzi o to, że zdaniem niektórych słupki miejskie montowane są „gdzie tylko popadnie”. To utrudnia funkcjonowanie pasażerom wysiadającym na przystankach, osobom z niepełnosprawnością, ludziom prowadzącym wózki i karetkom. Jednak na bazie rozmów z ekspertami autor dochodzi do konkluzji, że słupki stawiane są zazwyczaj z sensem, a ich powszechność związana jest z niską kulturą parkowania w Polsce. Wyjaśnia to też cytowany przez autora Witold Urbanowicz, twórca portalu TransportPubliczny:

„To są pomówienia dość wąskiego grona osób, którym nie podoba się, że nie będą mogły bezkarnie łamać prawa, parkując na chodnikach. Dlatego snują teorie spiskowe, że chodzi o zarobek producentów. W rzeczywistości, dopóki w Polsce nie zmienimy złego prawa, fizyczna blokada wjazdu będzie jedynym sposobem na powstrzymanie kierowców”. 

Zamiast więc snuć spiskowe teorie, warto podkreślać praktyczną rolę słupków, ale też zastanowić się nad tym, jak poprawić kulturę parkowania w Polsce. 

Zainspiruj się: Słupki miejskie też mogą być nowoczesne!

Urbanistyczne teorie spiskowe – jak z nimi walczyć? 

Jest wiele teorii psychologicznych na ten temat, ale autor podkreśla, że najważniejsza jest edukacja, edukacja i jeszcze raz edukacja. 

„ (…) Książki takie jak ta, stają się skuteczne tylko wówczas, gdy towarzyszą informacjom dystrybuowanym przez inne kanały. Mówiąc najoględniej, najważniejsza przy przeciwstawianiu się spiskowym lękom jest ciągła edukacja. Badania potwierdzają związki między niską jakością systemu oświaty a skłonnością do wiary w teorie spiskowe”. 

Potrzebujemy zatem, jak najwięcej osób, które w umiejętny sposób będą komunikować wiedzę: 

„Dobrych belfrów świat potrzebuje zatem wcale nie mniej niż sprawnej moderacji w internecie. Umiejętnie komunikowana wiedza to w dalszym ciągu prawdziwy koszmar dla amatorów owijania głowy folią. Myślę, że warto im go zafundować w ramach troski o dobro kolejnych pokoleń”. 

Książka Łukasza Drozdy wydana niedawno nakładem wydawnictwa Krytyki Politycznej porusza też wiele aktualnych zagadnień związanych z tematyką miejską. Dowiecie się m.in. dlaczego w słynnej Jagodnej głosowanie trwało do późnych godzin nocnych (chodziło tu nie tylko o kwestie zaangażowania politycznego mieszkańców). Mankamentem tej pozycji są natomiast zbyt częste polityczne dygresje. Mimo wszystko zachęcamy do sięgnięcia po „Miejskie strachy”, by wiedzieć, jak walczyć z „urbanistycznymi farmazonami”.