12.03.2015
MIASTA DLA ROWERÓW – WYWIAD Z MARCINEM HYŁĄ
Infrastruktura rowerowa to niezbędny element miejskiej przestrzeni. Rozmawiamy o tym z Marcinem Hyłą, prezesem sieci Miasta dla Rowerów, przewodniczącym miejskiego zespołu ds. ścieżek rowerowych. O sobie mówi: „Jestem tłumaczem spraw rowerowych. Tłumaczę sprawy rowerowe bliźnim, bo uważam, że rower to jeden z najgenialniejszych wynalazków ludzkości”.
Jak zaczęła się Pana fascynacja dwoma kółkami?
Jestem leniwy (śmiech), a rowerem jest wszędzie bliżej i łatwiej dojechać do celu. W pewnym momencie ponad dwadzieścia lat temu odkryłem, że trasa którą pokonuję w 40 minut, na rowerze zajmuje mi 10. Rower wybrałem zamiast samochodu. Tak zostało mi do dziś.
Czy Polacy kochają rowery?
Z tym bywa bardzo różnie. Przez lata wielu Polaków uważało, że rower jest czymś gorszym, to coś dla dzieci lub co gorsza dla biednych ze wsi. Ponieważ Polak ma straszne kompleksy na punkcie wsi, to odrzucał ten środek transportu. Zdarzały się takie wypowiedzi jak słowa pana Marka Wosia , rzecznika zarządu dróg miejskich w Warszawie, który stwierdził że „Warszawa to nie wieś żeby po niej rowerem jeździć”. To było kilkanaście lat temu. Odkąd Polacy zaczęli swobodnie podróżować po Europie zachodniej dostrzegają, że tam rower jest ważnym środkiem transportu. Niemiec do pracy czy na zakupy jedzie na rowerze. To na pewno przekonało wiele osób, że rower jest czymś normalnym i naturalnym. W dużej części Polski rower był i jest nadal ważnym środkiem transportu, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach, gdzie nie ma transportu publicznego, a jazda samochodem nie wszędzie się opłaca. W miastach od dobrych kilku lat obserwujemy to samo co dzieje się na zachodzie – ludzie przesiadają się na rowery.
Stojak rowerowy Kemi / dowiedz się więcej.
Czy władze miast starają się ułatwić życie rowerzystom?
Z tym jest różnie. Wiele zależy od lokalnej społeczności. Mamy takie miasta jak Gdańsk, gdzie prezydent Adamowicz jest za rowerami odkąd został prezydentem. Polityka rowerowa w Gdańsku jest prowadzona najlepiej w Polsce. Z drugiej strony są miasta, gdzie taka polityka nie istnieje lub jest wręcz antyrowerowa.
Wiele projektów rowerowych jest finansowanych z budżetów obywatelskich.
Nie uważam żeby budżet obywatelski powinien być źródłem finansowania polityki rowerowej, choć rzeczywiście w niektórych miastach to jedyny sposób na finansowanie infrastruktury. Gdańsk wydał kilkadziesiąt milionów złotych na wieloletnie plany finansowe związane z infrastrukturą rowerową. To coś co powinno być centralnym zadaniem władz, a nie dodatkiem. W 2014 roku, w Krakowie zorganizowano referendum, w ramach którego 175 tysięcy osób (85% głosujących), opowiedziało się za tym, że chce w Krakowie kolejnych ścieżek rowerowych. To więcej głosów niż kiedykolwiek zdobył kandydat na prezydenta Krakowa.
Jakie elementy infrastruktury rowerowej są najważniejsze?
Zależy od miasta. Podstawową infrastrukturą jest jezdnia. W wielu przypadkach jest to wystarczające. Oczywiście nie może to być droga po której samochody poruszają się ze znaczną prędkością lub z wysokim udziałem samochodów ciężarowych. Standardem w miastach niemieckich jest tzw. uspokojenie ruchu. Ponad 70% długości ulic miejskich w Niemczech ma ograniczenie do 30 km/h. W Polsce takie pomysły często budzą radykalny sprzeciw, choć niektóre miasta, jak Gdańsk realizują te założenia.
Drugi przykład to ulice jednokierunkowe, które dla rowerzystów zawsze powinny być dwukierunkowe (poza drobnymi wyjątkami). Tutaj mamy więcej przykładów – w Gdańsku 150 ulic jednokierunkowych jest dwukierunkowa dla rowerzystów, a w Radomiu wszystkie 52 ulice jednokierunkowe.
Stojaki rowerowe Kemi / dowiedz się więcej.
Pasy ruchu dla rowerów to też jest rozwiązanie, ale nie powinno być jedyne. Część rowerzystów uważa to za najlepsze wyjście, ale jest to błędne przekonanie. Mamy w Polsce przykłady pasów, które powodują kłopoty. Drogi dla rowerów lub rowerów i pieszych to 95% naszej infrastruktury rowerowej. Niestety większość z nich nadaje się do wyburzenia. Są źle zaprojektowane, nie są ułatwieniem, tylko utrudnieniem, są niebezpieczne. Każdy kto często jeździ na rowerze wie o czym mowa. Czasem rowerzysta musi jechać drogą, mimo że obok jest ścieżka rowerowa, bo po prostu nie można na nią wjechać. W Warszawie jest ścieżka na którą żeby wjechać trzeba przeskoczyć przez barierkę czy płot.
Czy w miastach mamy wystarczająco stojaków rowerowych?
Przez lata nie było z tym problemu, choć ostatnio zaczyna ich brakować. W mieście „nierowerowym” rolę stojaków często przejmują znaki drogowe i ogrodzenia do których można przypiąć rower. Są jednak miasta gdzie nie da się przypiąć pojazdu w ten sposób, bo każde z tych miejsc jest zajęte. Przede wszystkim Wrocław, gdzie miejsc postojowych na rowery brakuje. We Wrocławiu, Gdańsku, Krakowie od jakiegoś czasu pojawiają się stojaki finansowane przez miasto. Pojawiają się nawet stojaki zadaszone, stosowane na osiedlach, dzięki którym mieszkańcy nie muszą trzymać rowerów na balkonach czy w piwnicach.
Jakie wymagania powinien spełniać dobry stojak rowerowy?
Stojak musi zapewniać możliwość bezpiecznego pozostawienia roweru. To nie może być tzw. wyrwikółko czyli stojak do którego nie można się sensownie przypiąć bezpiecznym zapięciem. Stojaki powinny być U-kształtne, czy w kształcie odwróconej litery „U”, albo zbliżone. Gdańsk, Wrocław, Kraków, Radom zapewniają takie rozwiązania. Co ciekawe od paru lat stojaki w niektórych miastach są umieszczane na jezdni, a nie na chodniku gdzie zabierają miejsce dla pieszych. Zdarza się, że stojaki są stosowane na skrzyżowaniach ulic – są lepiej widoczne, taki stojak uniemożliwia parkowanie samochodu na skrzyżowaniu, co może być bardzo niebezpieczne. Ważne jest też odpowiednie ustawienie stojaków - co najmniej 1 m od siebie, a jeśli są ukośnie to 1,5 m, z zachowaniem odpowiedniego odstępu od ścian, przeszkód, krawędzi jezdni. Trzeba też zapewnić odpowiednią drogę dostępu, bo rower do stojaka się wtacza, a nie wnosi.
Stojak rowerowy Kemi / dowiedz się więcej.
Na przyszłość patrzy pan optymistycznie?
Tak, z kilku powodów. Wystarczy popatrzeć na wspomniane referendum w Krakowie – to wielka siła, społeczeństwo w demokratyczny sposób opowiedziało się za rowerami. Po drugie miasta zaawansowane takie jak Wrocław czy Gdańsk wykonują pomiary ruchu rowerowego. Dzięki temu wiadomo, że w Gdańsku w ciągu jednej doby na jednej z dróg pojawiło się aż 10 tys. rowerów. Najważniejsze dane płyną z Wrocławia, gdzie badania są prowadzone od lat. Tam co roku ruch rowerowy wzrasta o 20% – 30%. Po trzecie w miastach brakuje stojaków rowerowych, trzeba dostawiać kolejne, to znaczy że jest na nie zapotrzebowanie.
Dziękujemy za rozmowę.
Zapraszamy na nasz fanpage dotyczący małej architektury i miejskiego designu - WEJDŹ JUŻ TERAZ
Stojaki rowerowe Komserwis są polecane przez serwisy rowerowe:
wRower.pl - DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ
POLECANE WPISY
ARCHIWUM
TAGI
architektura Architektura & Biznes Architektura Krajobrazu blog o architekturze blog o małej architekturze Budma design Dobry Wzór donice miejskie eksperci inspiracje Jan Gehl Katowice komserwis komserwis producent małej architektury Komserwis Trzebinia konkurs kosze na śmieci kosz na śmieci kraków książka o architekturze mała architektura mała architektura komserwis meble miejskie meble miejskie komserwis miasto producent małej architektury producent mebli miejskich przestrzeń przestrzeń publiczna smart city stojaki rowerowe Stowarzyszenie Architektury Krajobrazu street furniture tablice informacyjne Targi Budma wrocław wydarzenia architektoniczne wydarzenia architektura Wydawnictwo Wysoki Zamek ławka ławka miejska ławka parkowa ławki miejskie ławki parkowe